Udany urlop

Data publikacji: 13 Sierpień 2018

Opowiem krótko swoją historię. Czekałam na upragniony urlop z niecierpliwością, cieszyła mnie myśl, że uda nam się wyjechać z dziećmi na kilka dni i nieco odpocząć. Niestety na kilka dni przed wyjazdem pięcioletniemu synowi zaczęły dokuczać bóle brzucha, po badaniach okazało się, że to bakteria i konieczny jest antybiotyk. Byłam mocno zaniepokojona, gdyż z każdym dniem zbliżał się termin wyjazdu, a syn nadal nie był w formie i wyjazd ciągle stał pod znakiem zapytania. Z jednej strony obawiałam się wyjazdu, zmiany diety i byłam gotowa zrezygnować z wakacji, z drugiej zwyczajnie żal mi było straconego rodzinnego urlopu. Wyjechaliśmy, mimo, że samopoczucie syna nadal odbiegało od normy i cały wyjazd obawiałam się nawrotu dolegliwości i bardzo trudno było mi się zrelaksować oraz czerpać radość ze wspólnie spędzonego czasu. Po powrocie obiecałam sobie, że muszę coś z tym zrobić, aby uniknąć podobnych frustrujących sytuacji w przyszłości. Dzieląc się w pracy swoimi wrażeniami otrzymałam od koleżanki informację o gabinecie, gdzie mogłabym uzyskać pomoc. Nie wahałam się i postanowiłam spróbować i tak zawitałam na wizycie w gabinecie, gdzie stosuje się metodę oczyszczania organizmu z toksyn. Początki były trudne, gdyż poza preparatami Joalis otrzymaliśmy całą masę zaleceń dietetycznych i okazało się, że musimy zmienić dietę, co postawiło na głowie żywienie w całej rodzinie. Zrezygnowaliśmy ze słodyczy, przestałam używać w kuchni cukru, ograniczyłam również gluten i produkty mleczne. Na poprawę nie trzeba było długo czekać, już po miesiącu syn zdecydowanie rzadziej uskarżał się na bóle brzucha, choć nie ustąpiły one zupełnie. Mam nadzieję, że kolejne kuracje rozwiążą problem całkowicie.

Planuję już kolejny urlop, który będzie dla nas źródłem relaksu i radości.

Emila